prof. zw. dr hab. Katarzyna Dziubalska-Kołaczyk, Dziekan Wydziału Anglistyki UAM w rozmowie z Mariuszem Blimelem na łamach pisma Nauka i Biznes
Mariusz Blimel: Jak Pani ocenia rozwój Wydziału? Co wymaga pracy, doskonalenia?
prof. zw. dr hab. Katarzyna Dziubalska-Kołaczyk, Dziekan Wydziału Anglistyki UAM:
Moim zdaniem, samo powstanie Wydziału i jego rozwój należy nazwać wielkim sukcesem. Jest to jedyny Wydział Anglistyki w Polsce.
M.B.: Jak powstał Wydział?
K.D.-K.: Jesteśmy młodym Wydziałem, ponieważ istniejemy dopiero pięć lat. Natomiast wypracowaliśmy następujący slogan: Najmłodszy Wydział o najdłuższej tradycji. Hasło to powstało, ponieważ tradycja studiów anglistycznych w Poznaniu jest bardzo długa. W 2014 roku obchodziliśmy sto jedenastą rocznicę. Wybór rocznicy był zamierzony, gdyż zależało nam na tym, aby nie świętować setnej czy sto pierwszej rocznicy, ale właśnie sto jedenaście (111, czyli 3 jedynki) lat, tradycji studiów anglistycznych w Poznaniu.
Wracając do genezy naszego Wydziału należy wspomnieć, iż do 2012 roku byliśmy Instytutem Filologii Angielskiej. W 2005 roku objęłam stanowisko dyrektora Instytutu, przejmując Instytut od profesora Jacka Fisiaka, który przez 40 lat kierował poznańską anglistyką. Profesora Fisiaka można śmiało nazwać ojcem współczesnej anglistyki w Poznaniu i w Polsce.
Moim głównym celem jako dyrektora Instytutu było utworzenie Wydziału Anglistyki w UAM. I to się udało. Jako dziekan Wydziału dążyłam do uzyskania najwyższej kategorii naukowej A+. Dziś jesteśmy zadowoleni z wytyczonych celów i efektów naszej pracy.
M.B.: Kategorię naukową A+ uzyskaliście Państwo w październiku 2017 roku. To znaczący sukces i osiągnięcie, czy jest Pani dumna z tego powodu?
K.D.-K.: Tak, tym bardziej, że jako Wydział staliśmy się strukturalnie dojrzali. Mamy 200 pracowników, około 1500 studentów, 80 doktorantów. Już od wielu lat posiadamy pełne uprawnienia do nadawania stopni doktora, jak i doktora habilitowanego w zakresie dyscyplin: językoznawstwo i literaturoznawstwo. Od samego początku jednym z celów Wydziału było utrzymanie dobrej tradycji, marki, jaką stworzył prof. Jacek Fisiak. Ponadto postawiliśmy na interdyscyplinarność i umiędzynarodowienie. W ofercie edukacyjnej, obok filologii angielskiej, zaproponowaliśmy nowe specjalności i kierunki. Nasze siły koncentrowaliśmy na zdobywaniu grantów zarówno polskich, jak i europejskich, rozwoju badań w zespołach naukowych. Wypadkową naszych działań jest uzyskanie najwyższej oceny w Polsce. Warto dodać, iż już podczas mojej pierwszej kadencji, uzyskaliśmy certyfikaty Polskiej Komisji Akredytacyjnej z oceną wyróżniającą zarówno dla filologii angielskiej, jak i niderlandzkiej.
M.B.: Jakie działania przyczyniły się do tego sukcesu?
K.D.-K.:Po pierwsze, bardzo świadoma polityka podtrzymywania i rozwijania jakości. Główna idea, motto, które zaproponowałam pracownikom to: Never compromise on excellence. Z perspektywy czasu widać, że to motto działa – my po prostu nie chcemy zrezygnować z doskonałości. Takie podejście przynosi satysfakcję, a w praktyce oznacza konkretne wytyczne i działania w zakresie publikacji. Zachęcamy pracowników do publikowania w dobrych czasopismach, światowej rangi, oraz do uczestniczenia w międzynarodowych konferencjach. Po drugie, osiągnęliśmy wzrost liczby monografii poprzez publikowanie najlepszych doktoratów.
M.B.: Jakie konferencje organizuje Wydział?
K.D.-K.: Organizujemy bardzo liczne konferencje naukowe, językoznawcze, literaturoznawcze i kulturoznawcze, także interdyscyplinarne – zapraszamy najlepszych specjalistów z kraju i ze świata. Co roku organizuję, na przykład, cykliczną międzynarodową konferencję językoznawczą - Poznań Linguistic Meeting, znaną jako PLM. W konferencji udział biorą przedstawiciele środowisk językoznawców z różnych krajów świata, w tym eksperci w dziedzinie fonologii, składni, socjolingwistyki, psycholingwistyki, neurolingwistyki, itd. Gościmy również spotkania międzynarodowych towarzystw, w których władzach zasiadają nasi pracownicy, i które chętnie wybieraja WA UAM na organizatorów. W sumie nie ma takiej gwiazdy z naszych dyscyplin, która by odmówiła zaproszenia.
M.B.: Jakie czasopisma są wydawane na Wydziale Anglistyki UAM?
K.D.-K.: Wydajemy szereg czasopism naukowych:
- Poznań Studies in Contemporary Linguistics (PSiCL) (De Gruyter) (Lista A, IF=0,265)
- Studia Anglica Posnaniensia (SAP) (De Gruyter Open) (Lista C)
- Werkwinkel. Journal of Low Countries and South African Studies (De Gruyter Open) (Lista C)
- Yearbook of the Poznan Linguistic Meeting (De Gruyter Open)
- Studia Celtica Posnaniensia (SCP) (De Gruyter Open)
- Polish-AngloSaxon Studies (Lista C)
- PWPL - Poznań Working Papers in Linguistics
- Medieval English Mirror (Peter Lang) (Lista C)
M.B.: Jakie jeszcze przedsięwzięcia będą realizowane na Wydziale?
K.D.-K.: Następuje kilkuetapowa przeprowadzka Wydziału do nowej bazy lokalowej, do budynku Collegium Chemicum, przy ul. Grunwaldzkiej w Poznaniu. Powstaną tam cztery nowe laboratoria eksperymentalne dla naszego Wydziału, w tym laboratorium okulograficzne, EEG, laboratorium do nagrań mowy z komorą bezechową, laboratorium psycholingwistyczne. Warto podkreślić, iż językoznawcy wykonują interdyscyplinarne badania we współpracy ze specjalistami z nauk ścisłych i przyrodniczych, takich jak medycyna (np. neurologia - neurolingwistyka), fizyka (w tym akustyka), informatyka, oraz nauk społecznych: psychologia (psycholingwistyka), socjologia (socjolingwistyka).
M.B.: Dlaczego postawiliście na interdyscyplinarne badania naukowe?
K.D.-K.: Ważne dla mnie było, aby pokazać jacy naprawdę jesteśmy i co w naszym pojęciu oznacza bycie anglistą, czy anglistą-naukowcem. Rozpoczęliśmy działania w kierunku interdyscyplinarnym, aby pokazywać otoczeniu, kim jest anglista. Anglista to nie tylko osoba nauczająca języka angielskiego – to jest zadanie nauczycieli języka angielskiego. Na Wydziale rzeczywiście kształcimy nauczycieli, ale jest to tylko jedna z gałęzi naszej działalności, tzw. dydaktyka języka obcego. Natomiast badania, którymi zajmują się językoznawcy, połączone są w znacznym stopniu z naukami ścisłymi. Języka nie da się łatwo zaszufladkować. Język potrzebuje metod i narzędzi zapożyczonych z nauk ścisłych i przyrodniczych oraz społecznych, a jednocześnie należy do nauk humanistycznych. Jest narzędziem komunikacji i myślenia. Podsumowując, aby badać mowę ludzką potrzebujemy fizyka, psychologa, a także neurologa. Przez lata anglistów postrzegano stereotypowo, wyłącznie jako nauczycieli języka angielskiego, a wykładowców jako tych, którzy kształcą nauczycieli. My udowodniliśmy, że poprzez interdyscyplinarne badania naukowe mamy szerszy wkład w rozwój nauki.
Dobrym przykładem są moje projekty realizowane wraz z Uniwersytetem w Colorado, dotyczące wirtualnych nauczycieli i terapeutów (talking heads). Kiedy w 2002 roku przygotowałam ten projekt, okazało się, że nie ma w Polsce osoby, która mogłaby go ocenić, gdyż projekt nie wchodził ani w zakres nauk humanistycznych, ani ścisłych. Wówczas nie istniały w kraju zespoły interdyscyplinarne, ani nie było specjalistów z tego obszaru. W efekcie nie otrzymywałam grantu. Wpadłam więc na pomysł utworzenia centrum badawczego pn. Interdyscyplinarne Centrum Przetwarzania Mowy i Języka. To rozwiązanie pozwoliło na pozyskiwanie grantów na projekty naukowo-badawcze. Z biegiem lat zmieniło się ogólne podejście do projektów interdyscyplinarnych i możemy realizować badania naukowe na Wydziale. Wracając do grantu realizowanego z Uniwersytetem w Colorado, którego efektem było stworzenie wirtualnego nauczyciela przyrody i przedmiotów ścisłych, nauczającego zarówno w języku polskim, jak i angielskim: doświadczyłam poczucia spełnienia, iż udało mi się zrealizować projekt, który od lat był w sferze moich zainteresowań. Mój ojciec jest inżynierem, a mama fizykiem, więc nie dziwi fakt, że w liceum chodziłam do klasy matematyczno-fizycznej. Myślę, że stąd wzięło się moje marzenie o stworzeniu narzędzi, które zachęcą młodych ludzi do uczenia się nauk ścisłych. Takie były początki powstania tego projektu.
M.B.: Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów.