„Każdy z wydziałów posiada unikalny charakter i specjalizuje się w rozwijaniu artystycznych, projektowych i interdyscyplinarnych kompetencji studentów, oferując nowoczesne podejście do edukacji artystycznej oraz liczne możliwości współpracy z przemysłem i kulturą”.
Wywiad z prof. Wojciechem Pukoczem, Rektorem Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu (fot. zasoby ASP)
Mariusz Blimel (M.B.): Panie Rektorze, jak zmienia się Akademia Sztuk Pięknych we Wrocławiu?
Wojciech Pukocz (W.P.): To niezwykle ciekawe pytanie, szczególnie w kontekście wyjątkowego charakteru uczelni artystycznej. Od Akademii Sztuk Pięknych oczekuje się dynamiki, innowacyjności i odwagi w poszukiwaniu nowych form wyrazu. Jednocześnie nasze fundamenty edukacyjne sięgają renesansowego modelu relacji mistrz–uczeń. Ta wyjątkowa równowaga między pielęgnowaniem tradycji a koniecznością dostosowania się do zmieniającego się świata stawia nas w interesującym punkcie – na styku klasycznych wartości i nowoczesnych wyzwań.
Obecna rola nauczyciela akademickiego oraz charakter studentów znacząco różnią się od tego, co pamiętam z czasów własnych studiów sprzed dwóch czy trzech dekad. Jesteśmy dziś świadkami naturalnej zmiany pokoleniowej – profesorowie, którzy uczyli mnie i moje pokolenie, odeszli, a ich miejsce zajęliśmy my, ich wychowankowie. Ta płynna zmiana nie tylko wpływa na sposób nauczania, ale także skłania nas do refleksji nad funkcjonowaniem całej uczelni.
Transformacji ulegają również narzędzia pracy artystycznej i zaplecze technologiczne. Nowoczesne technologie coraz śmielej wkraczają do pracowni, zmieniając zarówno proces dydaktyczny, jak i twórczość artystyczną. Jednak mimo tych zmian nie zapominamy o naszych korzeniach. Świadomie pielęgnujemy ciągłość historyczną – nie z przywiązania do tradycji dla samej tradycji, ale z głębokiego szacunku dla dziedzictwa naszych poprzedników.
Dzięki temu Akademia Sztuk Pięknych we Wrocławiu pozostaje miejscem, gdzie tradycja spotyka się z nowoczesnością, a historia inspiruje przyszłość.
M.B.: Mówi Pan o innowacyjności. Jak ta idea znajduje odzwierciedlenie w programie uczelni artystycznej?
W.P.: Innowacyjność to słowo kluczowe, ale w kontekście sztuki należy je rozumieć wyjątkowo szeroko. Akademia Sztuk Pięknych we Wrocławiu działa w ramach jednej dyscypliny – sztuk plastycznych i konserwacji dzieł sztuki – która obejmuje niezwykle różnorodne obszary. Tworzymy zarówno w klasycznych dziedzinach, takich jak malarstwo, rzeźba czy grafika, jak i w sztukach projektowych: wzornictwie, projektowaniu wnętrz czy scenografii. Nasza działalność obejmuje również dynamicznie rozwijający się obszar nowych mediów.
Często można sądzić, że w tradycyjnych dziedzinach, takich jak malarstwo czy rysunek, nie ma miejsca na innowacyjność. Nic bardziej mylnego. Nawet tam sięgamy po nowoczesne technologie, poszukujemy nowych rozwiązań, eksperymentujemy z technikami i materiałami. Doskonałym przykładem jest nasza Pracownia Technik Malarskich i Rysunkowych oraz Działań Innowacyjnych, prowadzona przez dr hab. Jacka Jarczewskiego, gdzie rozwijane są unikatowe metody pracy z materiałami mineralnymi. Pozwalają one przenieść klasyczne techniki malarskie na zupełnie nowe obszary artystycznej ekspresji.
Jeszcze wyraźniej innowacyjność przejawia się w obszarze nowych mediów. Kierunek „Sztuka nowych mediów” umożliwia studentom eksplorowanie współczesnych technologii i łączenie ich z tradycyjnymi metodami twórczymi. Efekty tych eksperymentów znajdują zastosowanie m.in. w scenografii i projektowaniu przestrzeni. W ten sposób innowacyjność naturalnie przenika wszystkie nasze działania, stając się integralną częścią tożsamości Akademii – niezależnie od jej klasycznego charakteru.
M.B.: Jakie są początki ASP we Wrocławiu i co zadecydowało o jej wyjątkowym charakterze?
W.P.: Nasza uczelnia została powołana do życia decyzją ówczesnego ministra kultury i sztuki w 1946 r., kiedy to władze centralne postanowiły zdywersyfikować specjalizacje artystyczne w Polsce. Wrocławowi powierzono wyjątkowe zadanie rozwijania takich dziedzin jak wzornictwo, szkło i ceramika. Były to kierunki unikalne na skalę kraju, a przez wiele lat to właśnie szkło i ceramika pozostawały jedynymi takimi specjalnościami na polskich uczelniach artystycznych.
Choć obecnie ceramika jest wykładana również w innych ośrodkach akademickich, to szkło wciąż pozostaje naszą wyróżniającą się i wyjątkową specjalnością. Co więcej, jesteśmy jedyną uczelnią w Polsce i jedną z nielicznych w Europie, która posiada własną hutę szkła, mieszczącą się w naszym Centrum Sztuk Użytkowych.
Dzięki temu nasi studenci mają niepowtarzalną okazję do bezpośredniego kontaktu z tą wyjątkową materią, zdobywając praktyczne doświadczenie i rozwijając swoje umiejętności w pracy ze szkłem. To właśnie ten unikalny potencjał praktyczny i twórczy sprawia, że nasza uczelnia wyróżnia się na tle innych ośrodków artystycznych w kraju i za granicą.
M.B.: Jak obecnie uczelnia odnajduje się na mapie akademickiego Wrocławia i Polski?
W.P.: Choć nasza uczelnia jest niewielka w porównaniu z innymi ośrodkami akademickimi, to jesteśmy niezwykle widoczni i aktywni. Wrocław to tętniące życiem miasto akademickie, w którym studiuje ponad 100 tysięcy studentów, a my wyróżniamy się intensywną działalnością artystyczną i organizacyjną.
Prowadzimy kilkanaście galerii sztuki, w których regularnie prezentujemy prace studentów, absolwentów oraz wykładowców. Organizujemy również wyjątkowe wydarzenia kulturalne i artystyczne, takie jak Festiwal Wysokich Temperatur czy Festiwal Malarstwa, które na stałe wpisały się w kalendarz kulturalny Wrocławia.
Dzięki tej dynamicznej działalności jesteśmy rozpoznawalną i inspirującą uczelnią, która nie tylko promuje twórczość swoich studentów i absolwentów, ale również aktywnie współtworzy artystyczny krajobraz miasta. To sprawia, że stanowimy barwny i ważny element wrocławskiej społeczności akademickiej, a nasza obecność wzbogaca kulturalną tożsamość Wrocławia.
M.B.: Wspomniał Pan o wyjątkowych postaciach związanych z uczelnią. Kto może być inspiracją dla młodych artystów?
W.P.: Jedną z wyjątkowych postaci związanych z naszą uczelnią jest Zbigniew Rybczyński, pierwszy polski laureat Oscara za film animowany Tango. W ubiegłym roku mieliśmy zaszczyt uhonorować go tytułem doktora honoris causa. Rybczyński to postać niezwykle wszechstronna – nie tylko wybitny reżyser i filmowiec, ale także artysta wizualny i programista.
Jego twórczość doskonale łączy szaloną kreatywność artysty z precyzją naukowca, co czyni go inspirującym wzorem dla naszych studentów. Pokazuje, jak sztuka może harmonijnie współistnieć z technologią, tworząc nową jakość i otwierając przed artystami nieograniczone możliwości wyrazu.
Podczas ceremonii wręczenia doktoratu honorowego Rybczyński podkreślił, jak ważne jest poszukiwanie wspólnego mianownika między sztuką a nauką – idei, którą również staramy się pielęgnować i rozwijać na naszej uczelni. Jego droga twórcza to doskonały przykład na to, jak innowacyjne podejście i odwaga w eksperymentowaniu mogą prowadzić do przełomowych osiągnięć w sztuce i technologii.
M.B.: Co jeszcze wyróżnia ASP we Wrocławiu?
W.P.: Przede wszystkim stawiamy na różnorodność. Nie narzucamy jednej wizji sztuki ani konkretnego sposobu myślenia. Jesteśmy otwarci na różne podejścia twórcze i wspieramy indywidualne ścieżki rozwoju naszych studentów. To właśnie ta swoboda artystyczna pozwala im odnaleźć własny język wyrazu i twórczą tożsamość.
Naszym ważnym wyróżnikiem jest także nowoczesna infrastruktura, która znacząco wzbogaca proces kształcenia. Przykładem jest nasza huta szkła oraz Centrum Sztuk Użytkowych, które oferują studentom wyjątkowe możliwości pracy z różnorodnymi materiałami i technologiami. To niezwykle cenne doświadczenie, które wciąż pozostaje rzadkością w polskich uczelniach artystycznych.
Dzięki temu nasi studenci mogą nie tylko rozwijać swoje umiejętności artystyczne, ale także zdobywać praktyczne kompetencje, niezbędne w pracy z zaawansowanymi technologiami i nowoczesnymi materiałami. To połączenie teorii z praktyką sprawia, że nasza uczelnia oferuje edukację kompletną, odpowiadającą na potrzeby współczesnego świata sztuki i designu.
M.B.: Jak zmieniają się studenci na przestrzeni lat? Czy ich podejście różni się od tego sprzed kilku dekad?
W.P.: Oczywiście, różnice są znaczące. Współcześni studenci przychodzą do nas z większą świadomością tego, co chcą osiągnąć. Mają konkretne oczekiwania wobec uczelni i rynku pracy. Dziś popyt na wyrafinowane wzornictwo, unikalne produkty czy identyfikacje wizualne firm jest ogromny, a nasi absolwenci świetnie się w tym odnajdują. Jeszcze kilka dekad temu projektowanie wnętrz czy identyfikacji wizualnej było niszowe, a dziś to codzienna praca dla wielu naszych absolwentów.
M.B.: Jakie plany na przyszłość ma uczelnia?
W.P.: Naszym priorytetem jest konsekwentny rozwój infrastruktury, który bezpośrednio wpływa na komfort i jakość kształcenia. Mamy już konkretne plany inwestycyjne, a w 2026 roku planujemy rozpocząć budowę nowego budynku, który stanie się ważnym elementem rozwoju naszej uczelni.
Dbamy o to, aby nasza infrastruktura była nie tylko nowoczesna, ale również w pełni odpowiadała na potrzeby studentów i wspierała ich twórczy rozwój. Inwestujemy w przestrzenie, które sprzyjają pracy z różnorodnymi technologiami i materiałami, umożliwiając studentom realizację ich artystycznych wizji na najwyższym poziomie.
Jednocześnie, rozwijając się, nie zapominamy o naszych korzeniach. Staramy się pielęgnować tożsamość i tradycje, które od lat stanowią fundament naszej uczelni. Wierzymy, że połączenie nowoczesnych rozwiązań z bogatym dziedzictwem artystycznym pozwala tworzyć przestrzeń inspirującą i sprzyjającą rozwojowi młodych twórców.
M.B.: A jak wygląda rozwój nowych kierunków na ASP? Czy powstają one w odpowiedzi na potrzeby rynku?
W.P.: Zazwyczaj nie koncentrujemy się na tworzeniu zupełnie nowych kierunków, lecz na rozwijaniu istniejących poprzez otwieranie nowych pracowni czy wprowadzanie dodatkowych specjalizacji. Doskonałym przykładem takiego podejścia jest kierunek „Sztuka nowych mediów”, który powstał jako naturalna ewolucja z Wydziału Grafiki. To pokazuje, że nasze działania opierają się na organicznym rozwoju, wynikającym z potrzeby dostosowania się do dynamicznych zmian w technologiach oraz rosnącego zapotrzebowania na nowe kompetencje artystyczne.
Nie chodzi nam o burzenie istniejącej struktury, lecz o wzbogacanie jej o nowe obszary twórczych poszukiwań i eksperymentów. Dzięki temu możemy utrzymać równowagę pomiędzy pielęgnowaniem tradycji a otwartością na nowoczesne formy wyrazu.
Uważam, że kluczowe jest zachowanie stabilnej bazy, która daje solidne fundamenty, a jednocześnie stwarza przestrzeń do eksplorowania nowych kierunków w sposób przemyślany i zrównoważony. Takie podejście pozwala nam stale się rozwijać, nie tracąc przy tym tożsamości uczelni.
M.B.: Jak ocenia Pan potencjał Akademii w kontekście rozwoju artystycznego i zawodowego studentów?
W.P.: Nasza uczelnia posiada ogromny potencjał zarówno w wymiarze artystycznym, jak i praktycznym. Z jednej strony kształcimy artystów, którzy z powodzeniem odnajdują się na rynku sztuki – zarówno w jego komercyjnym obiegu, jak i w prestiżowych muzeach czy galeriach. Choć rynek sztuki bywa wymagający i obarczony ryzykiem, oferuje również szansę na wysokie zwroty z inwestycji w twórczość artystów. Nasi absolwenci doskonale wykorzystują te możliwości, budując swoje kariery w kraju i za granicą.
Z drugiej strony, możemy pochwalić się znakomitymi specjalistami w dziedzinie projektowania.
To doskonale pokazuje, że nasza uczelnia nie tylko kształci artystów i projektantów, ale także realnie wpływa na świat poza murami akademii. Łącząc kreatywność z praktycznymi umiejętnościami, nasi studenci i absolwenci współtworzą innowacyjne rozwiązania, które zmieniają otaczającą nas rzeczywistość.
M.B.: Co wyróżnia Akademię Sztuk Pięknych we Wrocławiu na tle innych uczelni artystycznych?
W.P.: Naszą największą siłą jest połączenie tradycji z innowacyjnością oraz silnie rozwinięta interdyscyplinarność. Akademia Sztuk Pięknych we Wrocławiu powstała w niezwykłych, powojennych warunkach historycznych i od samego początku była miejscem, gdzie dziedzictwo artystyczne spotykało się z nowatorskimi ideami. Dziś kontynuujemy tę misję, tworząc przestrzeń, w której studenci i wykładowcy wspólnie eksplorują nowe sposoby działania w sztuce i projektowaniu.
Nasza unikatowość wynika również z otwartości na zmiany. Wierzę, że kluczem do sukcesu jest umiejętność ciągłego rozwoju przy jednoczesnym zachowaniu szacunku dla tradycji. To wymagająca, ale niezwykle inspirująca równowaga, która pozwala nam funkcjonować jako dynamiczna, a zarazem stabilna instytucja artystyczna.
Dzięki temu możemy nie tylko pielęgnować nasze dziedzictwo, ale także odważnie sięgać po nowoczesne rozwiązania i wyznaczać nowe kierunki rozwoju w sztuce i designie.
M.B.: Panie Rektorze, ASP Wrocław kształci obecnie około 1200 studentów. Jak zmieniała się ta liczba na przestrzeni lat?
W.P.: Liczba naszych studentów od dekady pozostaje na podobnym poziomie, co wynika przede wszystkim z ograniczeń przestrzennych. Kluczowym elementem naszej edukacji są pracownie warsztatowe, które wymagają indywidualnego podejścia do każdego studenta.
W przeciwieństwie do dużych uczelni, takich jak Politechnika czy Uniwersytet, gdzie w wykładach mogą uczestniczyć setki osób jednocześnie, my opieramy się na pracy w małych grupach. To naturalnie ogranicza liczebność studentów, ale wynika to nie tylko z kwestii infrastrukturalnych, lecz przede wszystkim z dbałości o jakość kształcenia.
Bezpośredni kontakt z wykładowcą, możliwość pracy z materiałem i technologią oraz indywidualne wsparcie są fundamentem naszej edukacji artystycznej. Taka forma nauki pozwala studentom w pełni rozwijać swoje umiejętności i twórczy potencjał.
M.B.: Czy planowany nowy budynek ma rozwiązać te problemy?
W.P.: Tak, nowy budynek, którego budowę chcielibyśmy rozpocząć w 2026 roku, znacząco poprawi warunki pracy i pozwoli nam odblokować potencjał niektórych kierunków, m.in. wzornictwa. Przestrzenie w tym obiekcie zostały zaprojektowane z myślą o naturalnym przebiegu procesu twórczego – od etapu projektu, przez prototypowanie, aż po wdrożenie gotowego produktu.
Przykładowo, student, który zaprojektuje krzesło, będzie mógł zrealizować cały proces produkcji w jednym miejscu – od koncepcji, przez stworzenie prototypu, aż po finalny produkt. Dzięki nowoczesnej infrastrukturze zyskujemy możliwość zapewnienia studentom kompleksowego i praktycznego doświadczenia.
Nowy budynek pozwoli również zminimalizować rozproszenie pracowni, które obecnie znajdują się w różnych lokalizacjach. Skupienie ich w jednym, nowoczesnym obiekcie usprawni nie tylko logistykę, ale przede wszystkim zintensyfikuje współpracę między kierunkami i umożliwi pełniejsze wykorzystanie naszego potencjału edukacyjnego i artystycznego.
M.B.: Wspomniał Pan o wzornictwie. Jakie znaczenie ma ten kierunek w kontekście współczesnych trendów?
W.P.: Wzornictwo to kierunek, który w wyjątkowy sposób łączy estetykę, funkcjonalność i nowoczesne technologie. Doskonałym przykładem skutecznego połączenia wyrafinowanego designu z masową produkcją jest Szwecja i globalne marki takie jak IKEA. Pokazują one, że wysoka jakość projektowania może iść w parze z szeroką dostępnością produktów. My również dążymy do osiągnięcia podobnych efektów, rozwijając potencjał naszych studentów i absolwentów w tym obszarze.
Już teraz nasza uczelnia aktywnie współpracuje z wieloma firmami, co umożliwia studentom zdobywanie cennego doświadczenia zawodowego. Przykładem jest współpraca z firmą Kler, gdzie nasi studenci odbywają praktyki, a absolwenci znajdują zatrudnienie, wykorzystując zdobytą wiedzę w praktyce.
Jestem przekonany, że nowy budynek, znacząco zwiększy dynamikę i skalę takich współprac. Nowoczesna infrastruktura pozwoli nam jeszcze skuteczniej łączyć potencjał uczelni z realnymi potrzebami rynku, co otworzy przed naszymi studentami i absolwentami nowe perspektywy rozwoju zawodowego oraz przyczyni się do powstawania innowacyjnych projektów, które mogą zaistnieć na szeroką skalę.
M.B.: Czy planujecie rozwijać inne unikatowe kierunki?
W.P.: Tak, nasz kierunek konserwacji i restauracji ceramiki i szkła jest absolutnie unikalny w skali kraju. Podczas gdy uczelnie w Warszawie, Krakowie czy Toruniu koncentrują się głównie na konserwacji malarstwa czy rzeźby, my od lat specjalizujemy się właśnie w obszarze ceramiki i szkła. To dziedziny wymagające nie tylko precyzji, ale także głębokiej wiedzy o materiałach i technikach, co czyni naszą ofertę edukacyjną wyjątkową.
Obecnie pracujemy nad poszerzeniem tej specjalizacji o konserwację mebli czy biżuterii. To obszary, które zyskują coraz większe znaczenie na rynku konserwatorskim, odpowiadając na rosnące zapotrzebowanie na specjalistów w tych dziedzinach. Dzięki temu nasi absolwenci będą mieli jeszcze szersze możliwości rozwoju zawodowego, a nasza uczelnia umocni swoją pozycję jako lider w edukacji konserwatorskiej.
Rozszerzenie oferty to nie tylko odpowiedź na potrzeby rynku, ale także naturalny krok w rozwoju naszej uczelni, który pozwoli jeszcze pełniej wykorzystać potencjał naszych pracowni i kadry naukowej.
M.B.: Jak ocenia Pan dotychczasowe osiągnięcia uczelni?
W.P.: Osiągnięcia mierzymy zarówno sukcesami naszych absolwentów, jak i ocenami zewnętrznymi. Nasza uczelnia regularnie otrzymuje wysokie oceny od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ważne są także projekty realizowane przez naszych studentów i absolwentów, które zyskują uznanie w Polsce i za granicą. Dążymy do tego, by jakość kształcenia i twórczości była naszą wizytówką.
M.B.: Akademia Sztuk Pięknych we Wrocławiu uzyskała niedawno prestiżową akredytację amerykańskiej organizacji National Association of Schools of Art and Design (NASAD). Jak doszło do tego sukcesu?
W.P.: Proces uzyskania tej akredytacji był niezwykle długi i wymagający. NASAD (National Association of Schools of Art and Design) to prestiżowa organizacja, która obligatoryjnie akredytuje uczelnie artystyczne w Stanach Zjednoczonych, a także te z całego świata, które zdecydują się na ten krok. My staraliśmy się o tę akredytację przez kilka lat, co wymagało ogromnego zaangażowania i pracy całej uczelni.
Jesteśmy obecnie jedyną uczelnią artystyczną w Europie, która otrzymała tę akredytację, co jest dla nas ogromnym powodem do dumy. To wyjątkowe wyróżnienie potwierdza naszą wysoką jakość kształcenia oraz organizację pracy, które spełniają, a nawet przewyższają, rygorystyczne standardy międzynarodowe.
Podczas całego procesu przeszliśmy szczegółową analizę programową i instytucjonalną, obejmującą wszystkie aspekty naszej działalności – od struktury programów nauczania po kwestie organizacyjne i administracyjne. Oczywiście, pojawiły się pewne uwagi, takie jak potrzeba modernizacji strony internetowej czy dostosowanie się do różnic w przepisach BHP. Warto jednak podkreślić, że standardy amerykańskie w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy różnią się od europejskich, co prowadziło do pewnych drobnych nieporozumień.
Ostatecznie uzyskanie akredytacji NASAD to dla nas obiektywny sukces i potwierdzenie, że nasza uczelnia spełnia najwyższe międzynarodowe standardy edukacji artystycznej. To osiągnięcie nie tylko wzmacnia naszą pozycję w Polsce, ale również otwiera drzwi do jeszcze szerszej współpracy międzynarodowej.
M.B.: Jakie inne wyróżnienia świadczą o wyjątkowości ASP Wrocław?
W.P.: W krajowej ewaluacji mamy kategorię "A" w naszej dyscyplinie artystycznej. Co więcej, kierunek grafika otrzymał akredytację z wyróżnieniem za działalność związaną z umiędzynarodowieniem.
Jesteśmy również zaangażowani w unikalne programy, takie jak podwójne dyplomowania we współpracy z Uniwersytetem Artystycznym w Tokio. To prestiżowy projekt, który działa od trzech lat i umożliwia wymianę studentów oraz wspólne inicjatywy dydaktyczne.
M.B.: Wspomniał Pan o sukcesach studentów i absolwentów. Czy może Pan podać konkretne przykłady?
W.P.: Oczywiście. Nasza absolwentka Iga Staszczak zdobyła w tym roku Grand Prix w Ogólnopolskim Konkursie Najlepszych Dyplomów Uczelni Artystycznych. To ogromne wyróżnienie, biorąc pod uwagę skalę konkurencji.
Mamy także wielu studentów i absolwentów, którzy osiągają sukcesy na arenie międzynarodowej, np. uczestnicząc w Biennale Sztuki w Wenecji, Biennale w Berlinie. Nasz doktorant, dr Wojciech Wesołek, odnosi sukcesy w projektowaniu luksusowych łodzi, które są wdrażane w przemyśle. Takie osiągnięcia pokazują, że jesteśmy równi – a czasem nawet lepsi – od największych uczelni artystycznych na świecie
M.B.: Jak wygląda współpraca międzynarodowa Akademii?
W.P.: Współpracujemy z ponad setką uczelni na całym świecie, głównie w ramach programu Erasmus+. Dzięki temu nasi studenci i pracownicy mają możliwość wymiany doświadczeń, a także realizacji wspólnych projektów artystycznych.
M.B.: A jak wygląda oferta uczelni dla sektora biznesowego i samorządów?
W.P.: Współpraca z otoczeniem społeczno-gospodarczym jest dla nas jednym z kluczowych celów strategicznych. Nasza uczelnia aktywnie angażuje się w różnorodne projekty, oferując m.in. realizację murali, rzeźb w przestrzeni publicznej, projektowanie graficzne oraz konsultacje artystyczne. Dzięki temu możemy łączyć twórczość artystyczną z realnymi potrzebami społecznymi i biznesowymi.
Jednym z wyjątkowych projektów była nasza współpraca z Uniwersytetem Medycznym we Wrocławiu nad projektem wózka biegowego dla osób z niepełnosprawnościami. To doskonały przykład, jak można połączyć artystyczną kreatywność z praktycznymi rozwiązaniami, odpowiadającymi na konkretne potrzeby społeczne.
Prowadzimy również współpracę z prestiżowymi markami, takimi jak BMW, co umożliwia naszym studentom i absolwentom uczestnictwo w projektach na styku sztuki i przemysłu motoryzacyjnego. Dodatkowo organizujemy warsztaty artystyczne w takich miejscach jak Przylądek Dobrej Nadziei, gdzie wspieramy dzieci z oddziałów onkologicznych, pomagając im wyrażać siebie poprzez sztukę.
Nasze działania pokazują, że sztuka może mieć realny wpływ na otaczającą rzeczywistość, integrując się z różnymi dziedzinami życia społecznego i gospodarczego.
M.B.: Akademia ma też duże doświadczenie w organizacji wydarzeń artystycznych. Jak się to przekłada na ofertę?
W.P.: Co roku organizujemy około 200 wydarzeń artystycznych – w tym wystawy, festiwale i warsztaty. Posiadamy ogromne doświadczenie w produkcji artystycznej, które z powodzeniem można komercjalizować. Jesteśmy w stanie kompleksowo zaprojektować, zrealizować i wypromować każde wydarzenie, dostosowując je do indywidualnych potrzeb odbiorców i partnerów.
Nasza oferta obejmuje zarówno organizację wydarzeń kulturalnych, jak i współpracę z instytucjami oraz firmami przy realizacji projektów artystycznych. Dzięki temu łączymy twórczość z profesjonalizmem, tworząc wydarzenia na najwyższym poziomie.
Dodatkowo prowadzimy własne wydawnictwo, które publikuje monografie, albumy oraz różnorodne publikacje artystyczne. Nasze wydania wyróżniają się nie tylko wysoką wartością merytoryczną, ale również wyjątkową jakością edytorską i estetyką. To kolejny obszar, w którym łączymy nasz potencjał artystyczny z profesjonalną realizacją.
Dzięki tak szerokiej działalności ASP Wrocław jest nie tylko miejscem edukacji, ale także aktywnym uczestnikiem życia kulturalnego i partnerem w realizacji ambitnych projektów artystycznych.
M.B.: Chciałbym zapytać o priorytety za Pana kadencji. Jakie są główne cele, które chciałby Pan zrealizować?
W.P.: Moim kluczowym priorytetem jest rozwój infrastruktury uczelni oraz systematyczna poprawa warunków pracy i nauki. Najważniejszym i najbardziej ambitnym projektem jest budowa nowego obiektu dydaktycznego. Rozstrzygnęliśmy już konkurs architektoniczny, który wygrała renomowana pracownia Projekt Praga z Warszawy. Posiadamy już gotowy projekt oraz pozwolenie na budowę, a obecnie skupiamy się na pozyskaniu finansowania.
Budynek został zaplanowany jako inwestycja, realizowana w trzech etapach, z których każdy wyceniono na około 25 milionów złotych. Nowa przestrzeń dydaktyczna pozwoli nam znacząco poprawić komfort pracy zarówno studentów, jak i kadry akademickiej.
Kolejnym istotnym krokiem jest zakup budynku przy ul. Niemcewicza – dawnego poniemieckiego gimnazjum. Dzięki owocnej współpracy z miastem udało się uzyskać preferencyjne warunki zakupu tej nieruchomości. Jest to kluczowy element naszej strategii, której celem jest poprawa przestrzeni dydaktycznej oraz stworzenie komfortowych warunków pracy dla studentów i pracowników.
Sztuka potrzebuje przestrzeni – pracownie, zajęcia warsztatowe i twórcze eksperymenty nie mogą odbywać się w ciasnych i ograniczonych warunkach. Dlatego inwestycje w rozwój infrastruktury są dla mnie tak ważne, ponieważ bezpośrednio przekładają się na jakość kształcenia i rozwój naszej uczelni.
M.B.: Jakie są inne aspekty rozwoju uczelni, nad którymi Pan pracuje?
W.P.: Kolejnym kluczowym obszarem, nad którym intensywnie pracujemy, jest podnoszenie wynagrodzeń dla pracowników. W ostatnich latach udało się wywalczyć podwyżki, co znacząco poprawiło sytuację finansową naszej kadry, jednak zdajemy sobie sprawę, że to dopiero początek drogi. Naszym celem jest stworzenie takich warunków, aby młodzi pracownicy akademiccy mieli realną motywację i możliwości do rozwoju, bez konieczności rezygnowania z pracy na uczelni z powodu niskich wynagrodzeń.
Dążymy do tego, aby ASP była miejscem, które wspiera rozwój naukowy i artystyczny na każdym etapie kariery – zarówno dla doświadczonych wykładowców, jak i dla tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją drogę zawodową.
Rozważamy również otwarcie nowych kierunków oraz wprowadzenie nowoczesnych form kształcenia, takich jak mikropoświadczenia. To innowacyjne rozwiązanie pozwoliłoby nam przyciągnąć nie tylko młodych ludzi, ale także osoby z już zdobytym doświadczeniem zawodowym, które chcą poszerzyć swoje kompetencje lub zdobyć nowe umiejętności.
Dzięki temu nasza oferta edukacyjna stanie się jeszcze bardziej elastyczna i dostosowana do dynamicznie zmieniających się potrzeb rynku pracy, a Akademia będzie mogła jeszcze skuteczniej łączyć tradycję z nowoczesnością.
M.B.: Jakie jest Pana spojrzenie na współpracę uczelni z otoczeniem społeczno-gospodarczym?
W.P.: To dla nas kluczowy obszar rozwoju. Jeszcze 20–30 lat temu uczelnie artystyczne mierzyły się z wyzwaniem, jakim było przygotowanie absolwentów do odnalezienia się na rynku pracy. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Nasi absolwenci są wysoko cenieni jako artyści, projektanci wnętrz, graficy czy ilustratorzy. Wielu z nich działa na rynku globalnym, często jako freelancerzy współpracujący z renomowanymi firmami i instytucjami na całym świecie.
Naszym celem jest dalsze wzmacnianie potencjału naszych studentów i absolwentów poprzez wyposażenie ich w praktyczne umiejętności i kompetencje, które pozwolą im odważnie funkcjonować w dynamicznie zmieniającym się świecie sztuki i designu.
Jednocześnie jesteśmy otwarci na współpracę z firmami i instytucjami, które mogą korzystać z talentu i kreatywności naszych studentów. Takie partnerstwa nie tylko rozwijają ich umiejętności, ale także budują mosty między światem akademickim a rynkiem pracy. To proces, który stale postępuje i przynosi wymierne korzyści zarówno naszym studentom, jak i partnerom biznesowym.
M.B.: Jak w obecnych realiach ekonomicznych i organizacyjnych kształtuje się sytuacja uczelni artystycznych, w tym ASP we Wrocławiu?
W.P.: Nie da się ukryć, że kwestie finansowe stanowią jedno z największych wyzwań dla naszej uczelni. Problemem, który dotyka nie tylko nas, ale cały sektor szkolnictwa wyższego, jest spłaszczenie siatki wynagrodzeń. Choć wzrost minimalnych płac jest pozytywnym zjawiskiem, prowadzi on do nierównowagi, gdzie młodzi asystenci zarabiają niemal tyle samo, co pracownicy techniczni z wieloletnim stażem. Taka sytuacja nie sprzyja motywacji ani satysfakcji zawodowej.
Pomimo tych trudności konsekwentnie dążymy do poprawy warunków pracy i studiowania. Inwestujemy w rozwój infrastruktury oraz nowoczesnego sprzętu, który bezpośrednio wpływa na komfort i jakość kształcenia.
Jako instytucja publiczna działamy głównie w oparciu o subwencje państwowe, a nie przychody komercyjne. Dlatego tak istotne jest dla nas efektywne zarządzanie budżetem oraz stałe wsparcie ze strony ministerstwa. To właśnie odpowiedzialne gospodarowanie środkami pozwala nam inwestować w rozwój uczelni i tworzyć warunki sprzyjające twórczości oraz edukacji na najwyższym poziomie.
M.B.: Jak ocenia Pan pozycję absolwentów ASP na rynku pracy?
W.P.: Sytuacja naszych absolwentów na rynku pracy znacząco się poprawiła. Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych wielu z nich miało trudności z odnalezieniem swojego miejsca w świecie sztuki i designu. Dziś jednak kompetencje naszych studentów i absolwentów są wysoko cenione zarówno w Polsce, jak i na arenie międzynarodowej.
Nasi projektanci, graficy czy ilustratorzy coraz częściej współpracują z globalnymi firmami, często działając jako freelancerzy i realizując projekty dla renomowanych marek na całym świecie. Z kolei nasi artyści z powodzeniem odnajdują się na rynku sztuki, uczestnicząc w wystawach, konkursach i projektach artystycznych zarówno w kraju, jak i za granicą.
To dla nas ogromny powód do dumy, że możemy ich wspierać na tej drodze, oferując im nie tylko solidne podstawy artystyczne, ale także praktyczne umiejętności, które pozwalają im z sukcesem rozwijać swoją karierę i twórczość. Naszym celem jest, aby nasi absolwenci byli w pełni przygotowani do funkcjonowania w dynamicznie zmieniającym się świecie sztuki i designu.
M.B.: Czy dostrzega Pan zagrożenia związane z niżem demograficznym i mniejszym zainteresowaniem studiami artystycznymi?
W.P.: Oczywiście, niż demograficzny to poważne wyzwanie dla całego sektora edukacji, jednak uczelnie artystyczne są na nie nieco mniej podatne. Zawsze znajdą się młodzi ludzie z pasją do sztuki i projektowania, którzy będą poszukiwać miejsc sprzyjających ich rozwojowi twórczemu.
Myśląc perspektywicznie, staramy się dostosować naszą ofertę do zmieniających się realiów. Przykładem takiego podejścia jest rozwijanie nowoczesnych form kształcenia, takich jak mikrocertyfikaty. To rozwiązanie może przyciągnąć osoby, które chcą poszerzyć swoje kompetencje lub zdobyć nowe umiejętności bez konieczności podejmowania pełnych studiów.
Takie innowacyjne podejście otwiera przed nami nowe możliwości dydaktyczne i pozwala lepiej odpowiadać na dynamicznie zmieniające się potrzeby rynku pracy. Dzięki temu nasza uczelnia może skutecznie wspierać zarówno młodych artystów, jak i osoby z doświadczeniem zawodowym, które pragną rozwijać swoje umiejętności w kreatywnym środowisku.
M.B.: Jak wygląda Pana własna droga artystyczna? Jak udaje się Panu łączyć obowiązki rektora z działalnością twórczą?
W.P.: To rzeczywiście nie jest łatwe, ale dla mnie sztuka zawsze była i pozostaje priorytetem. Gdybym nie mógł znaleźć czasu na własną twórczość, musiałbym poważnie rozważyć rezygnację z funkcji rektora. Pracuję głównie w weekendy, co – jak żartuję – czyni mnie „weekendowym artystą”.
Dla mnie dydaktyka i twórczość są nierozerwalnie związane. Bez nich trudno byłoby mi funkcjonować. Regularnie prowadzę zajęcia ze studentami, szczególnie z dyplomantami czwartego i piątego roku. To daje mi ogromną satysfakcję i pozwala utrzymać bliski kontakt z młodymi artystami.
Być może czasami można odnieść wrażenie, że dzieląc swoją uwagę między zarządzanie uczelnią a własną twórczość, mogę być mniej skoncentrowanym rektorem. Jednak fakt, że zostałem wybrany na drugą kadencję, odbieram jako wyraz zaufania i akceptacji tej równowagi przez społeczność akademicką.
W swojej pracy artystycznej często zmieniam medium – od malarstwa, przez fotografię i animację, aż po rysunek. Niedawno wróciłem z Tokio, gdzie miałem okazję zaprezentować swoje prace na wystawie. Sztuka to dla mnie przestrzeń wolności i wewnętrznej potrzeby. To właśnie ona daje mi energię i motywację do pracy, także w wymiarze administracyjnym. Bez niej trudno byłoby mi odnaleźć równowagę i sens w codziennych obowiązkach.
M.B.: Zajmuje się Pan różnymi formami sztuki – od malarstwa po animację. Co jest obecnie dla Pana szczególnie inspirujące?
W.P.: Moja twórczość zawsze była niezwykle zróżnicowana, a wybór mediów, z których korzystam, zmienia się w zależności od moich wewnętrznych potrzeb i aktualnych inspiracji. Niedawno wróciłem z Japonii, gdzie miałem przyjemność zaprezentować swoje prace na wystawie, skupiającej się na rysunkach narracyjnych, zbliżonych formą do komiksu.
Dla mnie sztuka to przede wszystkim przestrzeń wolności – miejsce, w którym mogę swobodnie eksperymentować i nieustannie poszukiwać nowych środków wyrazu. Ta różnorodność technik pozwala mi rozwijać się i odkrywać kolejne obszary twórcze.
Pomimo licznych obowiązków związanych z pełnieniem funkcji rektora, zawsze staram się znaleźć czas na własną twórczość artystyczną. To jednak cena, którą z pełnym przekonaniem chętnie płacę, bo bez sztuki nie wyobrażam sobie życia. To ona daje mi energię i motywację do działania we wszystkich innych obszarach.
M.B.: Jak widzi Pan przyszłość ASP we Wrocławiu?
W.P.: Nasza strategia na najbliższe lata skupia się przede wszystkim na rozwoju infrastruktury oraz wzmacnianiu współpracy między nauką a sztuką. Chcemy, aby Akademia Sztuk Pięknych we Wrocławiu była nie tylko miejscem kształcenia artystów, ale również aktywnym uczestnikiem innowacyjnych projektów, które łączą twórczość z nowoczesnymi technologiami.
Przykładem takich działań jest nasza współpraca z uczelniami technicznymi nad nowoczesnymi formami muzeów interaktywnych czy tworzeniem wizualnego kontentu dla innowacyjnych rozwiązań technologicznych. To dynamicznie rozwijający się obszar, w którym dostrzegam ogromny potencjał – zarówno dla rozwoju naszej uczelni, jak i dla studentów oraz absolwentów, którzy dzięki takim projektom mogą zdobywać nowe doświadczenia i kompetencje.
Integracja sztuki z technologią otwiera przed nami nowe możliwości, a współpraca między środowiskami artystycznymi i naukowymi pozwala tworzyć projekty, które realnie wpływają na otaczającą nas rzeczywistość. To kierunek, który chcemy rozwijać i który uważam za kluczowy dla przyszłości naszej uczelni.
M.B.: Jakie są najważniejsze wartości, które stara się Pan przekazywać studentom?
W.P.: Przede wszystkim stawiam na otwartość i wolność w tworzeniu. Sztuka to nieustanny proces poszukiwania, eksperymentowania i kwestionowania schematów. Chcę, aby moi studenci czuli, że mają pełne prawo do eksplorowania różnych form wyrazu, rozwijania własnych pomysłów i odnajdywania własnej drogi twórczej.
Dydaktyka jest dla mnie niezwykle ważnym elementem pracy. Mimo licznych obowiązków związanych z pełnieniem funkcji rektora, wciąż prowadzę zajęcia ze studentami, bo bezpośredni kontakt z nimi jest dla mnie nieocenionym źródłem inspiracji. To właśnie spotkania ze studentami przypominają mi, dlaczego wybrałem tę ścieżkę zawodową i jak ważna jest dla mnie możliwość dzielenia się wiedzą oraz wspierania młodych artystów w ich rozwoju.
Chcę, aby każdy student czuł, że uczelnia jest przestrzenią, w której może swobodnie eksperymentować, rozwijać się i przekraczać granice tradycyjnych form sztuki.
M.B.: Jakie przesłanie ma Pan dla obecnych i przyszłych studentów ASP?
W.P.: Myślę, że nasze osiągnięcia – od akredytacji NASAD, przez sukcesy międzynarodowe, po innowacyjne projekty – pokazują, że ASP Wrocław to miejsce, które inspiruje i otwiera drzwi do kariery na całym świecie. Dla studentów najważniejsze jest, aby korzystać z tych możliwości i nie bać się marzyć. Sztuka zawsze była przestrzenią wolności, a my staramy się tę wolność rozwijać i wspierać.
Uczymy nie tylko tworzenia, ale też odpowiedzialności za jakość swojej pracy. Dobry projekt, podobnie jak dobry obraz, obroni się sam. Chcemy, aby nasi absolwenci wychodzili w świat z umiejętnościami, które pozwolą im realizować się zarówno artystycznie, jak i zawodowo, bo to jest prawdziwy sukces Akademii.
M.B.: Jakie Wydziały składają się na strukturę ASP we Wrocławiu?
W.P.: Nasza Akademia oferuje szeroką gamę kierunków artystycznych i projektowych w ramach następujących wydziałów:
1. Wydział Architektury Wnętrz, Wzornictwa i Scenografii
2. Wydział Malarstwa
3. Wydział Grafiki i Sztuki Mediów
4. Wydział Ceramiki i Szkła
5. Wydział Rzeźby i Mediacji sztuki
6. Szkoła doktorska
Każdy z wydziałów posiada unikalny charakter i specjalizuje się w rozwijaniu artystycznych, projektowych i interdyscyplinarnych kompetencji studentów, oferując nowoczesne podejście do edukacji artystycznej oraz liczne możliwości współpracy z przemysłem i kulturą.
M.B.: Dziękuję za rozmowę.
W.P.: Również dziękuję.